Polnisch (PL)Deutsch (DE)Englisch (EN)
Produktinformationen: +48 509 940 633 | Bestellservice: +48 512 999 218
0

Materace – obalamy 10 mitów

30 grudnia 2021
jak wybrać dobry materac za rozsądną cenę 10 wskazówek


Jesteś Klientem, który jak każdy chce wybrać najlepszy produkt jaki jest na rynku i w dodatku kupić go w najlepszej możliwej cenie. Jeśli będzie to materac, to na pewno pierwszym krokiem jaki wykonasz w tym celu będzie wizyta w „salonie snu” czyli sklepie z materacami. Następnym - jakaś sieciówka, która też ma w ofercie materace. I bardzo dobrze, ponieważ tam jest prezentowana szeroka oferta materacy, głównie polskich producentów, są też wykwalifikowani sprzedawcy. I na tym stop.

Czy na pewno ci sprzedawcy są wykwalifikowani i czy w rzeczywistości oferta jest dedykowana dla Ciebie? I czy im zależy na tym, na czym zależy Tobie? Niestety nie. Można powiedzieć, że sprzedawca materacy to „specjalny” rodzaj sprzedawcy. Po pierwsze – temat doboru materaca to naprawdę bardzo trudny temat, z którym w Polsce prawie nikt sobie nie daje rady. Czemu tak się dzieje?

Klientami fabryk są sklepy, a nie Klienci detaliczni

Prawie na całym świecie Klientami producentów – wielkich fabryk są sklepy a nie Klienci indywidualni. Czy słyszałeś/aś kiedyś, żeby takie firmy jak Nike, Puma, Adidas albo Fiat, Ford, Mercedes, Audi lub Apple, Samsung czy Microsoft produkowały i oferowały w tym samym sklepie produkty pod własnym logo oraz jednocześnie pod logo sprzedawcy, tylko po to, żeby sprzedawca mógł więcej zarobić lub więcej sprzedać? Oczywiście, że nie. Tymczasem w branży materacowej bardzo popularnym chwytem marketingowym są tzw. „prywatne kolekcje”, czyli marki własne. Czemu tak się dzieje?
 

Na rynku materacy w Polsce karty rozdaje kilku dużych graczy (producentów) i setki sklepów z nimi współpracujących. Na pocieszenie powiem Ci, że taka sytuacja w branży materacowej jest na całym świecie. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że sytuacja ta daje wielkie możliwości do ...manipulacji Klienta. Producenci nie myślą o Klientach – ostatecznych użytkownikach, ponieważ ich prawdziwymi Klientami są właściciele sklepów, bo to oni sprzedają materace i od tego jak producent i sprzedawca ułożą swoje relacje zależy tak naprawdę to, co Klientowi zostanie zaproponowane oraz sprzedane w sklepie z materacami.

gdzie kupic materac

Na szczęście na świecie pojawiają się pierwsze oznaki zmiany tej sytuacji. Jednym z pierwszych krajów była Australia. Prawie 10 lat temu zaczęli pojawiać się tam producenci, dla których najważniejszy stał się Klient i jego komfort oraz zadowolenie z zakupu materaca. Następnie podobni wytwórcy pojawili się w USA,Wielkiej Brytanii, Niemczech i kilku innych krajach. Pojawiły się firmy, które skupione są tylko na ostatecznym Kliencie. To on jest ich celem i to dla niego tworzone są materace i poduszki. Oczywiście jednym to wychodzi lepiej, innym gorzej, ale cel im przyświeca jeden: zdrowie i komfort snu osoby, która finalnie na materacu przesypia setki nocy.

Czemu napisałem tak obszerny wstęp? Ponieważ czasem mam po prostu dość. Na pewno wiecie, że gdy jest się częścią jakiejś branży i widzi się zachowania swoich konkurentów, które odbiegają od naszych osobistych standardów zawodowych i etycznych – po prostu chce się wykrzyczeć ludziom prawdę. Chcę uświadomić Klientom – potencjalnym właścicielom materacy, że ich sytuacja w czasie zakupu w sklepie stacjonarnym jest (delikatnie mówiąc) bardzo słaba. Nauczeni różnych sztuczek sprzedawcy w sklepie materacowym są wstanie tak przedstawić ofertę swoich materacy, że nieświadomi Klienci kupują nie to, co jest dobre dla nich, ale to, co chciał sprzedać im sprzedawca. Twój interes (czyli zakup dobrego, zdrowego, trwałego, a przy tym taniego materaca) nie jest ważnym interesem dla producentów i sprzedawców w sklepach stacjonarnych.

Narzuty w sklepach stacjonarnych z materacami sięgają 900%!

Zapamiętaj, że na całym świecie stacjonarny sklep z materacami to jedyne miejsce, w którym narzuty sięgają nawet 900%! Zauważ, że sklepy te mają ogromne powierzchnie (średnio od 200-400 metrów2), a ruch w nich jest relatywnie niewielki. Statystycznie w sklepie stacjonarnym z materacami miesięcznie zakupu materaca dokonuje zaledwie od 20 do 40 Klientów. Teraz to sobie przelicz: koszty wynajmu powierzchni, opłaty eksploatacyjne, pracownicy, marża producencka, marża właściciela sklepu i wiele innych, mniejszych kosztów stanowi, że marża na materacach w takim sklepie po prostu nie może być niska i potrafi sięgnąć nawet 80-90%. Przykładowo materac, za który w sklepie stacjonarnym zapłacisz 5000 złotych, tak naprawdę wart jest zaledwie kilkaset złotych. W USA powszechnie żartuje się, że większe niż na materacach są tylko marże na popcornie sprzedawanym w kinach.
 

Żeby maksymalnie utrudnić Ci wybór najlepszego materaca w branży sztucznie stworzono wiele mitów na temat materacy. Wszystko po to, żebyś miał jak największy problem z podjęciem decyzji w czasie zakupu materaca i zdał się na „profesjonalne doradztwo” sprzedawcy. Podczas wizyty w stacjonarnym salonie materacowym usłyszysz wiele opowieści sprzedawców o dziesiątkach różnych cech materaca, które trudno Ci zrozumieć i przełożyć na funkcjonalne cechy, które pomogą Ci komfortowo i zdrowo spać. Stworzone tylko po to, żeby utrudnić Ci wybór, ponieważ wtedy łatwo będzie sprzedać Tobie to, co chce sprzedać Ci sprzedawca, a nie to, co jest dobre dla Ciebie. Innymi słowy będziesz w sklepie „prowadzony” tak, byś kupił najbardziej dochodowy model w ofercie w danym dniu. To trochę jak z politykami, dla których prawda jest inna każdego dnia.
 

Czy wiesz, że sprzedawcy mają swoje ulubione modele materacy, które sprzedają w największych ilościach? Wiesz czemu tak jest? Jak już zapewne się domyślasz, wcale nie dlatego, że modele te są dobre dla Klientów, tylko dlatego, że właśnie na te modele jest nałożona największa marża i dodatkowo bonus dla sprzedawcy. Co roku na targach producenci pokazują nowe modele, które niewiele różnią się od poprzednich. Czasami różnią się tylko kolorem, wzorem pokrowca, czasami jakąś jedną warstwą pianki lub sprężyn – ale to daje znów wielkie pole do zamieszania Ci w głowie. Masz większy problem z wyborem materaca, ponieważ dostajesz sygnał, że to nowy model. Nowy, więc na pewno musi być lepszy! I bach – znów dajesz się wodzić za nos…
 

Zastanów się spokojnie nad wieloma mitami, które zaraz Ci przedstawię i pomyśl, czy mam rację. To, że nikt Ci do tej pory tego nie powiedział, to nie znaczy, że to nie jest prawda. Nie oszukujmy się, są to informacje bardzo niewygodne dla wielu sprzedawców i właścicieli materacowych salonów. Ja jednak wychodzę z założenia, że jak mawiał Marek Łukasiewicz, lepiej potknąć się o prawdę, niż ją ominąć. Zaczynajmy.

1. Materace dwustronne – mit wspaniałości


Materac dwustronny według klasycznego sprzedawcy to same zalety. Odwracając strony materaca podobno wydłużasz jego żywotność. Odwracając materac możesz spać raz na stronie miękkiej, a następnie na stronie twardej. Ba, nawet poszczególne strony materaca zalecane są w zależności od zastosowanych tkanin na poszczególne pory roku (tzw. „strona lato” i „strona zima” materaca). Kiedyś stosowane były w pokrowcach wełna owcza na zimę, a na lato końskie włosie. W innych wariantach materacy dwustronnych mamy połączenie skrajnie różnych materiałów: materac z jednej strony posiada 4 cm warstwę lateksu, a na drugiej stronie warstwę pianki termoelastycznej 45kg/m2 - wybór należy do Klienta.

Tymczasem te rozwiązania są zgoła absurdalne - jak Klient jedną noc może spać na piance visco, która ma zupełnie inną charakterystykę niż pianka lateksowa, a drugą noc na lateksie? W przypadku pianki lateksowej będziemy mieli odczucie elastyczności i łatwości zmiany pozycji, podczas gdy pianka termoelastyczna ograniczy naszą ruchomość poprzez „zassanie” nas w głąb materaca, dodatkowo przegrzewając nasze ciało. Czy nasze upodobania i wymagania co do twardości, elastyczności i cech podporu materaca zmieniają się z dnia na dzień lub zależnie od pory roku? Oczywiście, że nie!

czy powinno sie obracac materac

Niektórzy sprzedawcy zachwalają możliwość odwracania materacy sprężynowych w celu uniknięcia spania na wygniecionej, środkowej części materaca (dzieje się tak, ponieważ sprężyny często ulegają odkształceniom w miejscach największego ucisku). Wszystko to bajki. To, że obrócisz wygnieciony materac nie sprawi magicznie, że sprężyny z powrotem wrócą do pierwotnego kształtu. Po prostu wygniecenie będzie znajdować się pod inną częścią Twojego ciała.
 

Każdy szanujący się producent potwierdzi, że dobrze skonstruowany materac jest zbudowany jak piramida. Albo jak porządny tort. Najpierw podstawa, później warstwy pośrednie a na górze zdobienia i smaczki. Od dobrego materaca wymagajmy przynajmniej 4 warstw i już tłumaczę czemu. Pierwsza, dolna warstwa materaca zwana podstawą lub też bazą ma za zadanie stanowić stabilne, konkretne podparcie dla wyższych warstw. Warstwa bazowa materaca spoczywa bezpośrednio na stelażu, na podstawie łóżka kontynentalnego lub bezpośrednio na podłodze i powinna być najtwardsza, ponieważ to ona utrzymuje cały ciężar materaca i śpiącej na nim osoby.

Druga w kolejności od dołu warstwa powinna być bardziej miękka od podstawy i zwykle nazywana jest warstwą pośrednią. Następna odnajdziemy warstwę wspierającą. Warstwa ta odpowiada za wsparcie kręgosłupa i prawidłowe jego podparcie. Ostatnia, górna warstwa tzw. warstwa komfortowa. Jak sama nazwa wskazuje, warstwa ta odpowiada za komfort śpiącego. Warstwa ta powinna być zbudowana z bardzo elastycznej pianki, która będzie posiadała otwartokomórkową budowę, ponieważ to na niej leży nasze ciało i warstwa ta musi zapewnić prawidłową wentylację, aby ciało nie przegrzewało się i nie pociło.
 

W budowie materaca mogą być oczywiście pewne odstępstwa od reguły. Może występować więcej warstw, mogą one być różnej grubości, czy też delikatnie różnić się parametrami twardości i odbojności, ale zasada od twardego na dole do miękkiego u samej góry jest uniwersalna i najbardziej prawidłowa. Jeśli już wiemy, że poszczególne warstwy materaca mają znaczenie – to oczywistym staje się fakt, że odwracanie materaca kompletnie nie ma sensu. To tak, jakbyśmy pięknie zdobiony tort odwrócili nagle do góry nogami – smacznego!

Mit materaca dwustronnego uważam więc za obalony.

2. Materace z pianki termoelastycznej – mit komfortu


Ten mit bawi mnie chyba najbardziej. Czemu niektórzy, słysząc „NASA” mówią bezwiednie ”w takim razie kupuję”? Bez zastanowienia, bez refleksji, czy aby na pewno to, co sprawdziło się w kosmosie, sprawdzi się jako wyposażenie naszej sypialni.
 

Ale od początku. Pianka termoelastyczna, zwana inaczej pianką z pamięcią, pianką leniwą, a w języku angielskim nazywana pianką memory to z punktu widzenia chemicznego otwartokomórkowa pianka poliuretanowa typu viscoelastic oznaczana symbolem V. Wymyślona rzeczywiście w laboratoriach NASA w latach 60-tych ubiegłego stulecia miała być stosowana jako wypełnienie foteli, aby zredukować przeciążenia, jakimi poddawani byli astronauci podczas startu. Z uwagi na swoje powolne zapadanie się pod wpływem ciężaru ciała doskonale sprawdziła się w tej roli. Dziś już od dawna nie jest wykorzystywana w tym celu (funkcję amortyzacyjną dziś pełnią specjalistyczne siłowniki zainstalowane w fotelach astronautów). Pianka termoelastyczna po wygaśnięciu patentu, tak jak wiele wynalazków stworzonych przez NASA (jak na przykład dyski pendrive) – została „oddana” rynkowi komercyjnemu.
 

Szybko temat podchwyciły firmy, zajmujące się właśnie produkcją materacy oraz foteli samochodowych. W motoryzacji temat dość szybko wygasł i dziś stosowany jest naprawdę sporadycznie, z uwagi na fakt, że pianka termoelastyczna, jak sama nazwa wskazuje jest wrażliwa termicznie. Oznacza to, że pod wpływem ciepła mięknie i staje się ciastowata, zaś pod wpływem zimna twardnieje niemalże do poziomu kamienia. A jak wiadomo – motoryzacja to taka dziedzina, która funkcjonować musi w różnych warunkach termicznych. Fotele samochodowe wykonane z pianki z pamięcią szybko okazały się niewypałem, bo w zimie fotel kierowcy zamieniał się w deskę podczas gdy w lato – ciało kierowcy zapadało się i pociło.
 

No właśnie, dlaczego się pociło? Ano dlatego, że podczas ściskania komórek pianki z pamięcią tworzy się z nich nieprzepuszczalna dla wilgoci i ciepła warstwa. To trochę tak, jak byśmy usiedli na foliowym worku – zaraz nasze ciało zacznie się przegrzewać, a w konsekwencji pocić.

materac-z-pamiecia-ksztaltu (1)

Tak więc motoryzacja szybko z oczywistych przyczyn porzuciła pomysły wykorzystania w swoich produktach pianki termoelastycznej. Branża materacowa zaś, z uwagi na bardziej stabilne warunki temperaturowe – zaczęła wykorzystywać ją na masową skalę.
 

Pojawiły się zarówno materace jak i poduszki wykonane z tej właśnie pianki. Temat na zachodzie z początku „szedł jak ciepłe bułki” – któż nie kupi materaca, który ma w sobie kosmiczną piankę! I do tego ten efekt „wow” - przyciskasz materac i przez kilka sekund widzisz na nim ślad swojej dłoni. No magia! A jeszcze sprzedawca w sklepie z materacami wyjmuje z kieszeni dwie metalowe kulki i teatralnie rzuca je – jedną na materac z górną warstwą pianki z pamięcią, a drugi na materac, który u góry posiada warstwę pianki sprężystej. Piłeczka oczywiście odbija się od warstwy elastycznej, a na piance z pamięcią osiada i powoli „zatapia się” w jej wnętrze. No naprawdę cuda.
 

Tylko teraz zastanówmy się, czy takiej właśnie reakcji materaca chcemy dla naszego ciała? Czy aby na pewno chcemy, aby nasze ciało „zatonęło” w materacu?

Dziś zachód już dawno odchodzi od wykorzystania pianki z pamięcią zarówno w poduszkach oraz w produkcji materacy, w których pianka memory stanowiła pierwszą, najbliższą ciału warstwę materaca. I to właśnie dlatego, że ciało się w niej zapada.
 

Jeśli położysz się na materacu termoelastycznym, który u góry ma warstwę pianki visco pierwsze wrażenie jest fantastyczne. Materac zaczyna Cię otulać, jest bardzo komfortowo, miękko i wygodnie. Jednak gdy zaśniesz na takim materacu i w nocy się przebudzisz – możesz mieć poważny kłopot, aby zmienić pozycję ciała. Wielu użytkowników takich materacy termoelastycznych, aby wstać rano z łóżka musi wykonać spory zamach nogami, aby w ogóle oderwać ciało z krateru, w jakim ugrzęzło.

materac termoelastyczny

Ale to nie koniec. Jak już wcześniej wspomniałem, pianka termoelastyczna powoduje przegrzewanie i pocenie się ciała, gdy nasze ciało spoczywa bezpośrednio na niej. Pokrowiec nie ma tu większego znaczenia, bo po prostu będzie mokry od naszego potu. Ma to szczególny wydźwięk w okresie letnim, gdy w naszych sypialniach jest gorąco. Taki materac potrafi naprawdę nieźle człowieka zirytować, gdy rano budzimy się zlani potem.

Poza tym, co również ważne w mojej ocenie – na materacu z visco u góry ciężko jest uprawiać seks. Niby mała rzecz, a jednak jakże istotna.
 

Czy to oznacza, że pianka visco powinna wylecieć w kosmos z naszej sypialni? Niekoniecznie. Pomimo swoich wad, jest to materiał, który w istocie zapewnia spory komfort i wygodę. Ale tylko, absolutnie tylko wtedy, gdy zastosujemy ją jako drugą od góry warstwę materaca. U góry powinna znajdować się warstwa pianki sprężystej (typu HR), która zapewni swobodę zmiany pozycji i wentylację. Pianka visco niech będzie druga od góry. Wówczas skorzystamy z jej zalet, bez doświadczania jej wad.
 

Mit materaca termoelastycznego uznaję za obalony, przynajmniej w jego najpopularniejszej wersji, gdzie pianka visco jest u góry. Strzeżcie się przed zakupem tego typu produktu.


 

3. Twarde materace – mit prozdrowotności


W moim życiu rozmawiałem z setkami lekarzy i fizjoterapeutów, którzy zachwalali twarde materace. Pod koniec rozmowy zawsze stwierdzali, że w sumie sami nie wiedzieli, dlaczego tak myślą i że to taka „prawda, przekazywana z pokolenia na pokolenie”. Nikt nigdy nie potrafił mi uargumentować, dlaczego materace twarde miałyby być zdrowe.
 

Inna rzecz, że twardość materaca jest pojęciem względnym, ale o tym opowiem później. Na ten moment przyjmijmy, że mamy na rynku materace miękkie, średnie i twarde. I teraz dlaczego materace twarde miałyby być zdrowsze?
 

Podstawowym argumentem powtarzanym przez zwolenników twardych materacy jest to, jakoby twardy materac miał dobrze podtrzymywać kręgosłup. Innymi słowy ciało miałoby się w niego nie zapadać, kręgosłup miałby być ustawiony w jednej linii a nasze ciało miałoby dobrze stabilizować się na twardej powierzchni.
 

Problem polega jednak na tym, że twarde materace są po prostu niewygodne, ponieważ dochodzi na nich do tworzenia się tzw. punktów kumulacji wagi. Innymi słowy nasze ciało na twardej powierzchni opiera się na niewielkim obszarze, na którym\ rozłożyć się musi masa naszego ciała, przez co punktowy ucisk jest bardzo duży. Powoduje to, że dochodzi do zaburzenia przepływu krwi w tkance podskórnej oraz miejscowych zaburzeń czucia w wyniku ucisku nerwów czuciowych. Nasz organizm jest mądry i wie, że pozostawanie w takiej pozycji może doprowadzić do trwałego uszkodzenia tkanek, dlatego rozkazuje naszemu organizmowi się ruszyć – czyli zmienić pozycję, aby uwolnić przepływ krwi i impulsów nerwowych. Dlatego właśnie na twardym materacu będziemy często się przebudzać, ponieważ po prostu nasze ciało będzie do tego zmuszane.

twardy materac jest niewygodny

Twardy materac powoduje, że nasze ciało preferuje na nim pozycję spania na brzuchu. Jest to pozycja bardzo traumatyzująca nasz odcinek szyjny kręgosłupa (jeśli chcecie zgłębić temat spania na brzuchu kliknijcie tu). Z tych właśnie powodów materace twarde to w mojej ocenie wcale nie najlepszy i najzdrowszy pomysł.
 

Ale zgadzam się co do tego, że dobre podparcie dla kręgosłupa i w ogóle dla naszego ciała stanowi niezwykle ważny element funkcjonalności materaca. Na szczęście, przy odpowiednim doborze elastyczności, twardości, odbojności poszczególnych warstw materaca jesteśmy w stanie je uzyskać, również produkując materac o średniej twardości. Tyle tylko, że w odróżnieniu od materaca twardego – na średnio twardym zyskujemy jeszcze komfort, którego na próżno szukać w przysłowiowych „deskach”. Odpowiedni dobór parametrów fizycznych pianek powoduje, że w materacu średnio twardym możemy połączyć zarówno zdrowe podparcie dla kręgosłupa, jak i wysoki komfort i wygodę.

Najwygodniejsze i najzdrowsze są materace średniotwarde

Oczywiście powiedzmy sobie jeszcze kilka słów na temat materaca miękkiego. To oczywiście pomyłka. Choć materac taki z pozoru wydaje się być komfortowy, to oczywiście nie zapewnia dobrego podporu dla kręgosłupa i kończyn. Na miękkim materacu nabawić się możemy wielu dolegliwości wynikających z nieprawidłowego ułożenia naszego ciała.
 

Mit, że materac zdrowy musi być twardy uważam za obalony.

4. Materace naturalne – mit ekologii


Aby obalić ten mit musicie nieco zaznajomić się z procesem technologicznym wytwarzania pianek. Zacznijmy od tego, że wszystkie pianki (oprócz lateksu) z jakich wykonane są materace to pianki poliuretanowe. A każda pianka poliuretanowa to połączenie dwóch składników: poliolu i izocyjanianu, łączonych w różnych proporcjach. Pianki poliuretanowe dzielimy na otwarto- i zamkniętokomórkowe. Te ostatnie są najtańsze w produkcji i cechują się krótką żywotnością (przykładem takiej pianki zamkniętokomórkowej jest chociażby zmywak do naczyń). Moglibyśmy powiedzieć, że pianka zamkniętokomórkowa to taka typowa gąbka, która chwilę wytrzyma, ale szybko się zniszczy. Pianki zamkniętokomórkowe niestety nadal wykorzystywane są do produkcji najtańszych, najgorszych jakościowo materacy. Pianka zamkniętokomórkowa zwana jest inaczej pianką tradycyjną i oznaczana jest symbolem T (z ang. Traditional). Najpopularniejszym jej rodzajem jest pianka T25, która niestety jeśli zostanie zastosowana w produkcji materaca powoduje, że produkt taki szybko się wygniata. Będą to materace, na które producent nie udzieli Klientowi żadnej dodatkowej, kilkuletniej gwarancji. Będą to również materace z najniższej półki cenowej. Tu mała uwaga – niektórzy nierzetelni producenci materacy unikają jak ognia używania symbolu T25, ponieważ szukając go w internecie, można znaleźć informację, jak kiepski jest to rodzaj pianki. Dlatego często znajdziecie różne, wymyślne nazwy, które zastąpić mają symbol T25. Dobrze jest więc mieć się w tej kwestii na baczności.
 

Idąc dalej, oprócz pianek zamkniętokomórkowych mamy również pianki otwartokomórkowe. Są one dużo żywotniejsze, czyli mówiąc po ludzku bardziej trwałe. Ponieważ ich struktura, jak sama nazwa wskazuje, jest otwartokomórkowa – powietrze wchodzi i wychodzi z każdej komórki, przez co pianka nie uszkadza się pod wpływem zmian obciążenia. Pianki otwartokomórkowe podzielić możemy (najprościej) na pianki wysokosprężyste (typu HR) oraz piankę termoelastyczną (typuV), o której już kilka słów opowiedziałem.
 

Ważne, abyśmy na tym etapie wiedzieli, że każdy rodzaj pianki poliuretanowej (czy to zamkniętokomórkowej typu T czy też otwartokomórkowe pianki HR i V) – to kombinacja dwóch składników – poliolu i izocyjanianu.

Pianki poliuretanowe naturalne w 100% nie istnieją

Gdzie zatem znajdziemy te naturalne pianki? Jak to zwykle bywa, diabeł tkwi w szczegółach. Producenci nazywają piankę jako naturalną gdy ma ...domieszkę składnika naturalnego. Może to być składnik pochodzenia naturalnego taki jak olej kokosowy czy inne, zazwyczaj bliżej nieokreślone „oleje roślinne”. Jeśli próbujecie dopytać sprzedawcę, co to jest za olej – zazwyczaj nawet nie wiedzą. Nie mówiąc nawet o tym, jaka proporcja tego naturalnego, ekologicznego składnika miałaby się w nim niby znajdować.
 

Jeśli mi nie wierzysz – spytaj. Żaden producent nie powie Ci, ile dokładnie składnika naturalnego znajdziesz w masie całkowitej materaca. Ja dokładnie wiem, ile to jest i Ci powiem – od pół do kilku procent masy całkowitej. Gdyby było go więcej – zaburzyłoby to chemiczny proces pienienia poliuretanu. Jeśli więc ktoś próbuje Ci sprzedać materac, który w 50% składa się z pianek naturalnych, możesz mieć 100% pewności, że robi Cię w balona.
 

To pewnego rodzaju sprytna manipulacja danymi. 50% może i jest, ale w obrębie jednego z bazowych dodatków do poliolu, który jak już wiesz stanowi jedynie część całej masy piankowej. To trochę tak jak z kawą sojową. Soja jest tylko śladowym składnikiem mleka sojowego, dolewanego do pełnej szklanki kawy. Ile zatem soi masz tak naprawdę w kawie sojowej? Ułamek całości. Podobnie jest z naturalnymi składnikami w piankach w materacu.
 

Inne porównanie, które przychodzi mi na myśl, to niegdyś popularne etykiety soków, na przykład truskawkowych. Na etykiecie masz piękną, soczystą truskawkę. Wielki napis – sok truskawkowy. Twój mózg jest niemal pewien, że w środku są same wyciśnięte truskawki. Tymczasem patrzysz na skład i doznajesz wielkiego rozczarowania: jabłko 90%, banan 8%, truskawka 2%.

Na szczęście w branży spożywczej tego typu praktyki oszukujące Klienta zostały kilka lat temu mocno ukrócone. Szkoda, że nikt nie zadbał o to, aby podobnych oszustw nie było w branży materacowej.
 

Jeśli podążasz za obecnie modnym trendem dla produktów ekologicznych, zdrowych dla planety, naturalnych itp. niestety możesz zostać brutalnie oszukany. Powstały nawet całe marki takich „ekologicznych” materacy, na które ludzie niestety z łatwością dają się nabrać.

Mit o naturalnej piance w materacach obalony.

5. Najtańsze i najdroższe materace – mit jakości


Mamy gdzieś w głębi naszych głów przeświadczenie, że jeśli za coś więcej płacimy, to musi być dobre. Zwykle jest tak, że produkty o wysokiej jakości są droższe. Niestety w branży materacowej wcale tak nie jest. A przynajmniej w większości przypadków tak nie jest.
 

Załóżmy sobie, że cały przekrój cenowy przez materace w Polsce podzielimy sobie na 3 grupy:

- najtańsza, w której materac kosztuje do kilkuset złotych w detalu,

- średnia, w której za materac zapłacimy ok. 1 do 4 tysięcy złotych,

- najdroższa, w której materac kosztuje od 4 do nawet kilkunastu tysięcy złotych.

Oczywiście mówimy tutaj o najbardziej popularnym modelu, czyli materacu piankowym o wymiarze 160x200 cm.
 

W grupie najtańszej rzeczywiście płacisz za to, co dostajesz. A płacisz za najtańsze materiały, czyli zwykle piankę T oraz tkaniny o najniższej gramaturze.
 

W grupie średniej bywa różnie. Jeśli kupisz materac w salonie snu – większość ceny jaką zapłaciłeś, stanowić będzie narzut konieczny na utrzymanie całego sklepu, o czym rozprawiałem już wcześniej. Jeśli kupisz materac bezpośrednio od producenta, dodatkowo przez internet – jest spora szansa, że w cenie, którą zapłaciłeś otrzymasz produkt wysokiej jakości.

Zakup materaca od producenta i przez internet to najlepszy wybór

W segmencie najdroższym zaś, panuje bezkrólewie. Będziecie tutaj mieli drogie materace z salonów snu, w których tak jak powyżej lwią część ceny stanowi narzut. Oraz marki, które nazywam telewizyjnymi, które wydają ogromne pieniądze na reklamy telewizyjne i internetowe. W cenie takiego materaca naprawdę 90% stanowi marża, nie miej złudzeń. Wiem, co jest w środku tych materacy i wiem, ile kosztuje ich produkcja, uwierz mi. Wypełnienie tych materacy niczym nie różni się od wypełnień materacy w średnim przedziale cenowym, Ty zaś masz pokryć koszty reklam, które przywiodły Cię do tej konkretnej marki. Brutalne, ale prawdziwe.
 

Kupując więc bardzo drogi materac, wcale nie zyskujesz na jego jakości. Materace w cenie powyżej 4 tysięcy złotych za 160tkę, pomimo wzrostu ceny nie będą miały lepszego wypełnienia. Nie otrzymasz materaca wypchanego złotem, nie łudź się. Płacąc więcej pokrywasz po prostu poniesione przez producenta i sprzedawcę koszty marketingu i tyle.

ile powinien kosztowac dobry materac

Tu warto powiedzieć, że z uwagi na aktualnie panujący na świecie chaos pandemiczny wspomniane przeze mnie ceny aktualne są na czas pisania tego artykułu, czyli październik roku 2021 roku. Substraty do produkcji pianki poliuretanowej cały czas drożeją w zastraszającym tempie. W ciągu ostatniego roku otrzymałem 11 podwyżek cen surowca, o czym uważam, że również warto Cię poinformować. Sytuacja w wielu branżach jest niestabilna, branża materacowa niestety też odczuwa skutki aktualnych zmian na świecie.
 

Mit o tym, że dobry materac musi być drogi uważam za obalony.

6. Skala twardości H1, H2, H3, H4 i H5 – mit skuteczności


Ile można wracać do tego, że w Polsce nie ma profesjonalnej obsługi w sklepach z materacami. Niestety (a może stety) sprzedawcy w Polsce to najczęściej młodzi ludzie, którzy pracę sprzedawcy traktują najczęściej jako zajęcie przejściowe. Oni sami nie są zainteresowani poszerzaniem swojej wiedzy na temat branży materacowej, ponieważ wiedzą, że ta praca to nie jest szczyt ich marzeń. Szczególnie jeśli są to studenci lub osoby z wyższym wykształceniem.

Niedawno jeden z takich sprzedawców zwierzał mi się, że nie myślał, że po skończeniu studiów wyląduje u Pana Piotra jako sprzedawca materacy. Jego studia przygotowały go do innej pracy o której myśli od dłuższego czasu i ciągle śledzi ogłoszenia o pracę. W związku z tym, że w sklepach z materacami jest stosunkowo mało Klientów (zwykle kilku dziennie), to sprzedawcy z nudów korzystają z internetu. W czasie pracy sprzedawcy szperają w internecie, są aktywni w mediach społecznościowych i czasami nawet nie zauważają przechodzących obok Klientów. Sprzedawca w sklepie z materacami, w odróżnieniu od sklepu spożywczego czy odzieżowego, nie musi czujnie pilnować, aby nie zostać okradzionym, bo przecież nikt nie wyniesie łóżka czy materaca na plecach.
 

W zachodniej Europie, w USA, Kanadzie - w sklepach spotykamy bardzo dużo sprzedawców w podeszłym wieku z wieloletnim doświadczeniem. W zeszłym roku dyrektor handlowy sieci Rossmann był zaskoczony średnią wieku jego sprzedawców w polskim oddziale, okazało się że najczęstszym pracownikiem obsługującym Klientów w Polsce są studentki, które podejmują pracę dorywczo. W Europie możemy spotkać np. w Mc Donaldzie osoby po 60 roku życia i jest ich naprawdę dużo. Wszyscy doceniają ich poziom obsługi, doświadczenie. W Niemczech żeby sprzedawać buty należy skończyć szkołę handlową o kierunku obuwniczym. Pamiętam, jak szukałem koszuli w jednym z amerykańskich sklepów i idąc do przymierzalni zatrzymała mnie kobieta z obsługi i zapytała, jaki wziąłem rozmiar do przymierzenia. Po krótkiej rozmowie powiedziała mi, że zaraz mi doniesie prawidłowy rozmiar, ponieważ uważa że wziąłem za duży. Zadziwiony zacząłem mierzyć koszule i rzeczywiście okazało się, że wszystkie które sobie wybrałem są za duże. Koszule, które mi przyniosła pasowały jak ulał. Jak to możliwe?

Od sprzedawcy oczekujemy profesjonalizmu i fachowego doradztwa

Po krótkiej rozmowie na temat skąd pochodzę i co robię w USA okazało się, że jest to Pani, która wyemigrowała prawie 50 lat temu, a w tym sklepie obsługuje Klientów od 30 lat i o koszulach, spodniach i marynarkach wie wszystko. To miłe, że mamy do czynienia z profesjonalnymi sprzedawcami a nie podawaczami. Takiej sytuacji byśmy oczekiwali w sklepach z materacami, ponieważ nasz komfort i jakość snu jest przecież zgoła ważniejsza od wygodnej koszuli. Należy dodać, że z materaca będziemy korzystali w momencie, kiedy jesteśmy zupełnie nieświadomi, ponieważ śpimy. Więc bardzo ważne jest, żeby był idealnie zaprojektowany i dopasowany do naszych potrzeb. Żeby ci, którzy go stworzyli wiedzieli, dlaczego jest on tak zbudowany.

Przerażające jest to że, większość producentów tworzy kolejne modele z myślą o rynku materacowym, a nie o potrzebach Klienta. Większość sprzedawców materacy też nie ma pojęcia o funkcjonalności materacy, ich budowie, wadach i zaletach i nigdy nie dobierze tego najodpowiedniejszego dla Ciebie materaca. Bo nie wie nawet nic na temat jednego z najważniejszych parametrów materaca – jego twardości.
 

W Polsce przyjęło się stosować skalę twardości materaca od H1 do H4 (czyli H1, H2 ,H3 , H4).

Według sprzedawców, klasy te są podporządkowane wadze śpiącej osoby. Taki system podziału twardości promowany przez producentów przekazywany jest sprzedawcom, a ci dalej przekazują go Klientom. System w łatwy sposób tłumaczy, jaki materac dobrać do wagi użytkownika.

materac h2

System twardości i doboru materaca H1, H2, H3, H4:

- H1 dla osób ważących do 60 kg są to materace bardzo miękkie (piankowe i sprężynowe bonelowe) przeznaczone dla dzieci i szczupłych osób,

- H2 dla osób do 80 kg - materace średniej twardości dla dorosłych,

- H3 dla osób powyżej 90 kg - materace twarde dla osób które lubią spać na twardym podłożu,

- H4 dla osób powyżej 100 kg - bardzo twarde.
 

Proszę Cię, żebyś zapomniał/a o tych oznaczeniach materacy: H1,H2,H3,H4. Bo to jest po prostu bez sensu. Z jakiego powodu drobna, filigranowa osoba ma spać na bardzo miękkim materacu a przysłowiowy kawał chłopa na materacu typu deska? Przecież to absurdalne. Gdzie tu odpowiedni podpór? Gdzie komfort? Poza tym jak to połączyć, gdy drobna kobieta śpi u boku postawnego, czasem dwukrotnie od siebie cięższego mężczyzny?
 

Dobór odpowiedniego materaca pod względem twardości nie ma nic wspólnego z wagą użytkownika. Taka metodyka świadczy o braku wiedzy producentów i sprzedawców.

Twardość materaca jest indywidualną cechą komfortu a większość osób ma podobne preferencje dotyczące twardości materaca. Jesteśmy podobnie zbudowani, mamy podobne kształty kręgosłupa prawie identyczne systemy nerwowe, mięśniowe i szkieletowe. Bardzo podobnie odczuwamy komfort np. mebli, kanap, foteli i krzeseł. Wygodne meble i ubrania zapewniają przyjemne uczucie i nie dają żadnych problemów fizycznych.
 

Załóżmy, że osoba ważąca 90 kg przy wzroście 173 cm, zakupi materac H3 (ponieważ taki według tej skali pasuje do jego wagi). Co się stanie? Nie prześpi nawet jednej nocy.

Tak zbudowany mężczyzna będzie stosunkowo szeroki w ramionach i będzie to raczej człowiek krępej budowy ciała ze względu na jego wagę i średni wzrost. Taka budowa ciała nie pozwoli zasnąć na twardym materacu, ponieważ jego kręgosłup w odcinku lędźwiowym będzie wisiał w powietrzu, zaś w pozycji na boku jego szerokie ramiona nie będą mogły zagłębić się w twardy materac, efektem czego będzie ból w odcinku szyjnym kręgosłupa, ból ramion i karku.

dwie postacie

Spójrzmy na te dwie postacie. Po lewej wysoki szczupły mężczyzna (wzrost 182 cm i waga 76 kg). Po prawej krępy mężczyzna o wadze 93 kg i wzroście 172 cm.

 

Gdybyśmy chcieli dobrać materac dla tych sylwetek, wysoki mężczyzna powinien spać na materacu H1 – bardzo miękkim, a mężczyzna po prawej powinien wybrać materac bardzo twardy. Ani jeden ani drugi się nie wyśpi.

Wbrew powszechnej opinii twardości materaca nie powinniśmy dobierać do wagi użytkownika. Jako producenci sami to sprawdziliśmy. Wykonaliśmy serię badań na matach kompresyjnych, które wykazały, że średni punktowy ucisk wywierany przez sylwetki drobne i lekkie oraz obszerne i ciężkie jest praktycznie taki sam i wynosi około 10 mmHg.
 

Wynika to z faktu, że ciężar ciała osoby drobnej rozkładany jest na znacznie mniejszej ilości punktów podporu niż w przypadku rozkładania ciężaru osoby o większej masie. Wbrew pozorom, bez względu na naszą wagę – wszyscy potrzebujemy zbliżonych parametrów podporowych.

Najbardziej optymalną twardością materaca jest materac średniotwardy, który w mojej ocenie najlepiej plasuje się pomiędzy 6 a 7 w dziesięciostopniowej skali twardości materacy, używanej między innymi w USA. Skala ta, w odróżnieniu od skali H1, H2, H3, H4, bierze pod uwagę pozycję snu, w jakiej śpimy. Badania wskazały, że dla wszystkich trzech pozycji snu optymalna twardość materaca plasuje się właśnie w okolicy mocnej szóstki.
 

Mit skali twardości H-1H4 uważam za obalony. Jest ona po prostu bez sensu.

7. Materace lateksowe – mit bezpieczeństwa


Producenci materacy lateksowych zawsze sprawiają, że na mojej twarzy pojawia się uśmiech. Nie rozumiem tego, jak można być takim hipokrytą. Producenci owi dokładnie wiedzą, jakie ich produkty mają wady, nie mniej jednak nie przestają zachwalać swoich wyrobów jako najbardziej bezpiecznych, wygodnych i komfortowych na świecie.
 

Po pierwsze – lateks uczula. Wbrew temu, że każdy sprzedawca zarzekać się będzie, że materace lateksowe nie uczulają to niestety tak nie jest. Zdarzają się przypadki nawet ostrych reakcji alergicznych na lateks. Co więcej, większość badań wskazuje, że im częstsza ekspozycja na lateks, tym ryzyko alergizacji większe (nie wiem, czy wiesz, ale alergia na lateks występuje dużo częściej u pracowników służby zdrowia, którzy noszą lateksowe rękawiczki na co dzień w pracy).
 

W lateksie stosowanym w materacach istnieje ponad 20 związków, które potencjalnie mogą alergizować. W dobie rosnących przypadków alergii w naszych społeczeństwach tego typu produkty powinny być niemalże zakazane. Chcesz ryzykuj, ale jeśli jesteś alergikiem, chorujesz na astmę, atopowe zapalenie skóry lub masz inne choroby o podłożu autoagresywnym, naprawdę radzę Ci dobrze – zastanów się, zanim sprawisz sobie materac lateksowy. Nawet jeśli nie uczuli Cię on od razu, reakcja alergiczna pojawić się może po kilku miesiącach a nawet latach spania na takim materacu (i takie przypadki alergizacji na lateks też są znane).

Materace lateksowe niosą ze sobą ryzyko alergizacji!

Po drugie – lateks to materiał dość drogi w produkcji. Materace lateksowe cechują się więc relatywnie wysoką ceną. I tu znów wracamy do kwestii cena – jakość. To, że zapłacisz więcej wcale nie oznacza, że otrzymasz lepszy, zdrowszy produkt.
 

Po trzecie i chyba najważniejsze – lateks to materiał, który w ogóle nie przepuszcza powietrza. Oczywiście sklepowi sprzedawcy są już przygotowani na ten argument i prezentując Ci materac lateksowy, odsłonią jego powierzchnię i pokażą Ci otwory w materacu, na całej jego powierzchni. Otwory te, zdaniem sprzedawcy mają służyć jako otwory wentylacyjne i zapewnić Twojemu ciału odpowiednie odprowadzanie ciepła i wilgoci. No to teraz Cię zaskoczę: otwory te nie są zrobione w materacu lateksowym specjalnie po to, aby Twoje ciało się nie przegrzewało. Jest to wynik procesu produkcyjnego materaca lateksowego, a konkretnie jego wulkanizacji.

materac lateksowy alergia

Podczas wulkanizacji lateksu należy go dokładnie i równomiernie podgrzać. Niestety, gdyby lateks podgrzewany był jedynie od góry i dołu materaca – nie zwulkanizowałby się w centralnej swojej części. Dlatego podczas procesu wulkanizacyjnego wprowadzane są do wnętrza materaca specjalne grzałki w postaci walców, które rozmieszczone są równomiernie na całej powierzchni. Grzałki te zwiększają temperaturę środka materaca, dzięki czemu proces wulkanizacji może tam zajść. Po jego zakończeniu grzałki te są wyciągane, a w materacu pozostają regularne dziury.

Które sprzedawca w sklepie wciska Ci, że są dla Twojego komfortu i wygody. Kpina prawda? Nie wierzysz, spytaj.
 

Ponadto nawet jeśliby założyć, że upiekli dwie pieczenie na jednym ogniu – sprytnie obracając defekt posttechnologiczny w atrakcyjną cechę materaca, to zastanów się, czy takie dziury rzeczywiście coś dają. Wytnij sobie w reklamówce kilka owalnych otworów i połóż się na niej w upalny dzień. W miejscach otworów zgoda – nie spocisz się. Natomiast tak, gdzie nieprzepuszczalna warstwa reklamówki będzie się stykać z Twoim ciałem, będziesz mokry jak przysłowiowy szczur. Tak samo będzie z materacem lateksowym.
 

Materace lateksowe są drogie, mogą uczulać i nie posiadają skutecznego systemu wentylacji, uznaję więc mit o wspaniałości materacy lateksowych za obalony.

8. Materace hybrydowe – mit wygody


Hybryda to teraz takie popularne, piękne słowo… Pożądane przez każdego, któż nie chciałby mieć hybrydy? Zróbmy więc i materac hybrydowy!

Na czym polegają te słynne materace hybrydowe? To nic innego, jak połączenia poszczególnych technologii produkcyjnych, choć właściwie pojęcie to nie ma w branży materacowej sprecyzowanej definicji.
 

Najczęściej materacem hybrydowym określa się połączenie materaca sprężynowego z materacem piankowym. Cała „hybrydowość” polega na zastosowaniu grubszej warstwy pianki na powierzchni sprężyn. Hybrydą określane mogą być wcześniej już wspomniane materace „naturalne”, które w części składają się z normalnych pianek poliuretanowych, a w innej części z pianek naturalnych. Kolejna sprytna manipulacja, aby wyszło 50% naturalnego składnika.

Materac hybrydowy to tylko szumnie brzmiąca nazwa

Producenci, którzy w swoich ofertach mają dziesiątki, a nawet czasem setki modeli za punkt obowiązkowy uważają wprowadzenie, co jakiś czas kolejnego, dumnie brzmiącego modelu materaca, aby było, co wciskać nieświadomym Klientom. Prawda jest jednak taka, że nie wprowadzają oni żadnych innowacji, nowych materiałów czy rozwiązań technologicznych, tylko miksują te już dostępne na rynku. A to zmniejszą wysokość jakiejś warstwy, a to dodadzą jakąś piankę, a to połączą sprężynę z lateksem itd. Nowość, która wcale nowością nie jest.
 

W takich firmach (widziałem naocznie) nikt nawet nie zastanawia się nad tym, jaką funkcjonalność wniesie takie a nie inne połączenie materiałów. Nikt tego nie analizuje, nie bada. Największą wagę przywiązuje się do wymyślenia chwytliwej nazwy marketingowej: pro-hybrid, nanohybrid technology, myhybridtress itp. Ma chwytać Ciebie, Kliencie, za serce i sprawić, że kupisz bez zastanowienia najnowszy model.
 

Materace hybrydowe to mieszanie w słodkiej herbacie – od mieszania nie zrobi się słodsza. Mit obalony.


 

9. Materace sprężynowe – mit trwałości


Są zaledwie odrobinę lepsze i tak jak w przypadku wcześniej wspomnianych hybryd – innowacje polegają na naprawdę kosmetycznych, niewiele wnoszących dla komfortu użytkownika, zmianach.
 

Materace sprężynowe podzielić możemy na bonelowe i kieszeniowe. Bonelowe były kiedyś (chociaż dziś nadal są produkowane). Kieszeniowe stanowić mają „innowację” w tym sektorze.

W materacu bonelowym wszystkie sprężyny są połączone razem i stanowią monolit. Największą wadą materaca bonelowego jest fakt, że posiada on bardzo niski komfort oraz że przenosi ruch osoby zmieniającej pozycję na drugą osobę, która smacznie śpi i może być tym ruchem wybudzona. Materace takie są rzeczywiście bardzo tanie, bardzo często spotykamy je w tanich hotelach, sanatoriach czy domach kolonijnych. Oprócz niskiej ceny charakteryzują się krótką żywotnością, ponieważ sprężyny bonelowe bardzo szybko się wygniatają, a materac w części centralnej szybko zapada się i tworzy niewygodną nieckę. Komfort takich materacy bonelowych ograniczony jest z powodu budowy, ponieważ nad warstwą sprężyn musi znajdować się twarda warstwa kokosu lub podkład filcowy o grubości około 1cm. Warstwa taka zabezpiecza przed przechodzeniem sprężyn do warstwy komfortowej zbudowanej z 2cm pianki PU tradycyjnej (czyli wcześniej omawianej pianki T). Od góry ponad tą warstwą znajduje się pokrowiec. Taki materac tak naprawdę posiada tylko 2cm komfortu, ponieważ tylko PU tradycyjna (czyli też niskiej jakości) znajduje się nad twardymi warstwami kokosu i filcu.
 

Materac kieszeniowy stanowić miał tutaj przełom technologiczny. Ktoś kiedyś wpadł na pomysł, aby każdą sprężynę zamknąć w oddzielny woreczek, dzięki czemu sprężyna ma pracować samodzielnie. W materacach kieszeniowych (zwanych czasem kieszonkowymi lub materacami multipocket) każda sprężyna jest umieszczona w indywidualnej kieszonce polipropylenowej, co powoduje, że każda z nich pracuje oddzielnie, a wynikiem tego jest dużo większy komfort niż w materacu bonelowym. W materacach takich czasami występuje bardzo duża ilość sprężyn na m2, co powoduje, że cena tego materaca z uwagi na większą ilość zużytego surowca oraz włożonej w produkcję pracy winduje w górę. Teoretycznie, wszystko pięknie. Tyle tylko, że kwieciste opisy zalet materacy kieszeniowych bardzo odbiegają od rzeczywistości.

materac piankowy czy sprezynowy (1)

Zauważ, że o zaletach sprężyn sprzedawca będzie Ci mówił, pokazując jej działanie na maleńkim, pokazowym wycinku materaca, gdzie widzisz poszczególne kieszenie ze sprężynami. Teatralnie pokaże Ci, że każda sprężyna pracuje oddzielnie. Jednak gdy pod uwagę weźmiemy cały, gotowy materac okaże się, że magia indywidualnej pracy sprężyn znika. Dlaczego? Ponieważ w materacu bonelowym również na warstwie sprężyn spoczywa twarda warstwa kokosu lub filcu, aby sprężyny się nie przebijały. Kokos czy filc to materiały twarde, mało rozciągliwe. I pomimo tego, że jak pisze producent pod spodem każda sprężynka pracuje sobie oddzielnie, to u góry kokos i tak pociąga za sobą znaczną płaszczyznę materaca na przykład przy zmianie pozycji osoby, z którą dzielimy łóżko.

Takie ulepszenie to tylko sztuka dla sztuki – jest, ale w sumie z niego nie skorzystasz, ponieważ pozostałe elementy konstrukcyjne nie zostały ulepszone.
 

Sektor materacy sprężynowych w mojej ocenie nadal pozostaje skostniały i na szczęście już takie materace coraz rzadziej goszczą w naszych sypialniach. Mit ulepszeń materacy sprężynowych uważam za obalony.

10. Materace online – mit ryzyka

 

To zostawiłem sobie na koniec, jako że prawda w tym temacie sprawiła, że dziś jesteśmy i sprzedajemy nasze materace wyłącznie przez internet.
 

Zwierzę Ci się, że na początku zabawy w materace poważnie rozważałem „wejście” do sklepów materacowych. W planie było kilku przedstawicieli, samochody, odwiedzanie salonów, targi. No właśnie – to targi materacowe otworzyły mi w tej kwestii oczy. To tam dowiedziałem się, jak bardzo nieuczciwy to sektor, jak producenci dogadują się ze sklepami, mając w nosie dobro Klienta, jakich technik manipulacyjnych używają, jak bardzo są zakłamani. W momencie, gdy powiedziano mi, że materac, który zamierzam sprzedać w cenie detalicznej 2 tysięcy złotych powinien w sklepie kosztować 7-8 tysięcy postanowiłem nie być częścią tej społeczności i podjąłem nieszablonową wówczas decyzję o sprzedaży materacy wyłącznie przez internet. Dziś mogę śmiało powiedzieć, że nie żałuję.
 

O sprzedawcach i ich trickach już sporo powiedziałem. W skrócie poprowadzą Klienta tak, aby ten kupił to, na czym sprzedawca najlepiej zarobi. Najczęściej będą to „marki własne”, które niczym oprócz niższej ceny nie różnią się od materacy „markowych”, które co gorsza, owi markowi producenci, sami dla nich wytwarzają. Wszystko po to, aby jak najwięcej zarobić. Ale zostawmy już tricki i wodzenie Klienta za nos. Zastanówmy się spokojnie, czy na pewno zakup w sklepie to dobry wybór?
 

Idąc do sklepu z materacami masz przeświadczenie, że wchodzisz do profesjonalnego salonu, w którym otrzymasz fachowe doradztwo, wypróbujesz materac, zobaczysz go na własne oczy i kupisz w renomowanym, autoryzowanym salonie. O tym, jak mało fachowe doradztwo otrzymasz i ile w cenie salonowego materaca jest narzutu już pisałem. A co z testowaniem?

Przecież w odróżnieniu od zakupu materaca przez internet w salonie możesz się położyć, sprawdzić czy twardość jest odpowiednia, dotknąć tkanin, pokrowca itd. Teoretycznie tak, ale…

gdzie przetestowac materac

No właśnie: czy naprawdę jesteś w stanie przetestować materac w sklepie? Po pierwsze, robisz to pod czujnym okiem sprzedawcy, który bardzo często stoi nad Tobą, wywierając presję zakupu. Kładziesz się na takim materacu w ubraniu, w obuwiu, nigdy nawet nie przyjmiesz takiej pozycji, jaką normalnie przyjmujesz podczas snu. Już nie wspominając o tym, że w salonie materacy raczej nie zapadniesz w błogą drzemkę, którą można by uznać za realny test materaca.

Od momentu kiedy sprzedaję materace odebrałem naprawdę setki telefonów od Klientów, którzy kupili materace w salonach snu, które podczas testowania wydawały im się idealne. Po przewiezieniu materaca do domu i przespaniu pierwszych nocy okazywało się inaczej – materac okazywał się za miękki, za twardy albo, co najczęstsze, dali się w salonie zwieść pierwszemu wrażeniu warstwy termoelastycznej, która podczas nocnego snu w domu okazała się być tragiczna.
 

Materaca zakupionego w sklepie stacjonarnym zazwyczaj nie możesz już oddać. A nawet jeśli możesz – to tylko, gdy wymienisz go na inny, droższy model. To dodatkowy argument, aby materaca nie kupować w salonie z materacami.
 

Kupując przez internet, co prawda nie możesz go dotknąć i zobaczyć przed zakupem, ale po dostarczeniu go do Twojego domu możesz go wypróbować i w razie konieczności – zwrócić. Prawdo do zwrotu przysługuje Tobie zawsze, jeśli dokonujesz zakupu konsumenckiego przez internet. Jeśli jakikolwiek sklep twierdzi inaczej – po prostu kłamie i zgłoś sprawę do RPK.

Ja postanowiłem iść o krok dalej. Uważam, że ustawowe 14 dni na zwrot to zbyt mało, aby przetestować materac. Wszelkie badania wskazują, że do materaca przyzwyczajamy się dużo dłużej, nawet około 30 dni. Postanowiłem więc wyjść naprzeciw i każdy sprzedany materac Osaka Air objęty jest 100 dniowym okresem testowym. W tym czasie możesz (a nawet powinieneś) robić na materacu wszystko to, co robiłeś dotychczas: spać, drzemać, odpoczywać, czytać książkę, oglądać telewizję, uprawiać seks i pić poranną kawę. Po materacu mogą skakać dzieciaki i może wchodzić na niego pies. Po prostu przetestuj ten materac w każdych warunkach. Jeśli zdecydujesz się na jego zwrot – po prostu nam go odeślij, a my zwrócimy pełną kwotę. Bez potrąceń za zużycie, bez ukrytych drobnym druczkiem wyłączeń i klauzul.

Materac Osaka Air objąłem 100 dniowym okresem testowym

Nad konstrukcją materaca Osaka Air pracowaliśmy z całym zespołem prawie 3 lata. We współpracy z technologami produkcji, lekarzami i fizjoterapeutami udało nam się stworzyć materac, który naprawdę odpowiada ponad 93% kupujących. Zwrotów mamy tak niewiele, że możemy sobie pozwolić na taką politykę sprzedaży.

 

Jeśli dotrwałeś do końca tego artykułu, to bardzo mi miło. Mam nadzieję, że dowiedziałeś się tutaj czegoś wartościowego. Starałem przekazać się to co jest ważne, gdy będziesz myśleć o tym, jaki materac wybrać i gdzie zakupić materac. Jeśli choć jedna osoba dzięki temu artykułowi uniknie bycia oszukaną, to warto było go napisać.
 

Oczywiście zachęcam do wypróbowania naszego materaca Osaka Air. Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowego snu.

 

Jacek Ciesielski,

właściciel marki Onsen.

materac z mozliwoscia testowania zwrot materaca

FAQ: Materace

Jakie są materace?

Na świecie dostępne są głównie materace piankowe, materace sprężynowe i materace lateksowe. Rzadko spotyka się inne, mniej popularne rodzaje materaców.

Jakie materace są najlepsze?

Najlepsze są materace piankowe, w których górna warstwa wykonana jest z otwartokomórkowej pianki wysokoelastycznej typu HR. Durgą warstwę zaś stanowić powinna pianka termoelastyczna z pamięcią.

Gdzie kupić najlepsze materace?

Najlepsze materace oferują producenci, którzy zwracają uwagę na ich projekt i jakość wykonania. Onsen Sleeping gwarantuje materace o najwyższej funkcjonalności, co zapewnia nie tylko maksymalny poziom komfortu, ale i właściwości prozdrowotne.

Jakiej twardości materace są dobre?

Dla 93% populacji najlepsza twardość materaca wynosi 6,5 według amerykańskiej skali twardości materaców. Jest to twardość optymalna, która gwarantuje najwyższą jakość snu dla niemal każdego z nas.

Czy materace od producenta są tańsze?

Tak! Materace oferowane przez Onsen Sleeping sprzedawane są z niską marżą. Sklepy stacjonarne oferowały nam ich sprzedaż za kilkukrotnie wyższą cenę, chcąc zarabiać na nich nawet kilkaset procent. Z szacunku do klientów, oferujemy nasze materace wyłącznie online.

Teilen
Newsletter - Bleiben Sie auf dem Laufenden!
Ohne Ihre Zustimmung können wir Ihre E-Mail-Adresse nicht zum Abonnentenstamm des ONSEN®-Newsletters hinzufügen.
Vielen Dank, dass Sie sich der Abonnentengruppe des ONSEN®-Newsletters angeschlossen haben!
Kommentare
Es gab Fehler im Formular.
Vorname oder Spitzname *
E-mail Addresse (wird nicht sichtbar)
Telefonnummer (wird nicht sichtbar sein)
Kommentar *
Vielen Dank für das Hinzufügen eines Kommentars!
Mehr darüber, wie Sie die perfekte Matratze für sich selbst auswählen...

Hersteller der frech perfekten Osaka Air Matratze, anatomischen Kissen und ergonomischen Möbel. Marktführer in Europa.