Nie wspierają kręgosłupa
Mówiąc bez ogródek – największą ich wadą jest to, że śpi się na nich niewygodnie! Wodny materac tylko w niewielkim stopniu może dopasować się do twojego ciała, więc nie zapewnia praktycznie żadnego wsparcia dla kręgosłupa i stawów. Brak wsparcia może również obciążyć szyję i ramiona. Nie zdziw się, jeśli po nocy spędzonej na łóżku wodnym zaczniesz czuć ból pleców lub obudzisz się zdrętwiały i ogólnie obolały.
Efekt choroby morskiej
Ten zachwalany przez producentów efekt falowania przyjemny jest tylko wtedy, gdy położysz się na łóżku wodnym w celu relaksu. W nocy będziesz się wybudzać. U szczególnie wrażliwych osób łóżko wodne może powodować nawet coś w rodzaju choroby morskiej!
Z powodu falowania łóżka wodne zupełnie nie nadają się dla par. Nawet na łóżku opisywanym jako model z ograniczonym przepływem wody, ruch drugiej osoby wciąż jest odczuwalny.
Podgrzewanie to nie zaleta!
Jak zapewne pamiętasz z naszego artykułu dotyczącego
nawyków zdrowego snu, idealne łóżko raczej powinno pomagać obniżyć temperaturę ciała przed snem, a nie ją podnosić, gdyż właśnie spadek temperatury ciała indukuje wydzielanie hormonu snu –
melatoniny.
Niestety, w łóżku wodnym z podgrzewania nie bardzo można zrezygnować – pod wpływem zimnej wody winyl z którego zazwyczaj wykonany jest materac staje się twardy. Jesteś nocnym zmarźlakiem? Niestety mamy dla ciebie złą wiadomość – jeśli wyjedziesz zimą na ferie, nagrzanie łóżka po powrocie może zająć nawet dwa dni.
Kłopotliwe użytkowanie
Napełnione wodą podwójne łóżko wodne waży aż 600 kilogramów! Nie tylko przeprowadzka, ale nawet zwykłe przemeblowanie sypialni wymagać będzie wylania wody.
Ponowne napełnienie łóżka może zająć kilkanaście godzin. Nawet pomijając stratę czasu i konieczność rozciągania węży po mieszkaniu, rachunek za wodę po każdym napełnieniu będzie pokaźny!