Jak wskazuje mgr Mateusz Nesterok, psycholog zdrowia i rehabilitacji współpracujący z Onsen Sleeping,
pandemia wpływa na sen zarówno pozytywnie, jak i negatywnie. Wynika to ze złożoności czynników, które się na niego składają oraz odmiennego położenia biopsychospołecznego każdego z nas.
Zauważa on bowiem, że o
pozytywnym wpływie pandemii na sen możemy mówić głównie w stosunku osób młodych i zdrowych, które przechodzą przez infekcje wirusowe bez większych konsekwencji. Takie osoby w trakcie pandemii coraz częściej zmieniają swój tryb edukacji i nauki na zdalny, podobnie jak tryb pracy.
Praca zdalna podczas pandemii, podobnie jak edukacja i nauka, pozwala na zachowanie
odpowiedniej ilości snu, bowiem powoduje, że zyskujemy w ciągu doby więcej czasu. Ten poza pandemią przeznaczany był na poranną toaletę i makijaż, przygotowywanie posiłków czy dojazd do konkrentego miejsca. W trakcie pandemii większość z nas zyskuje więc
nawet kilka dodatkowych godzin każdej doby.
Jak mówi, istnieje też druga strona tego medalu. Należy bowiem mieć na uwadze, że
ilość snu w czasie pandemii u większości z nas rośnie, lecz
jakość snu bardzo często spada. Składa się na to przede wszystkim wszechobecna retoryka wpędzająca społeczeństwo w poczucie zagrożenia pandemią, a tym samym naruszająca
potrzebę bezpieczeństwa, która jest podstawą homeostazy.
Pandemia w jego opinii wpływa więc negatywnie na jakość snu nie tylko u
osób chorych, ale też dużej części
osób zdrowych, niedotkniętych bezpośrednio koronawirusem SARS-CoV-2 i spowodowaną przez niego pandemią COVID-19. Wielu z nas mierzy się ze zwiększonym poziomem
kortyzolu, który zaburza sen.
Jest to konsekwencją atmosfery społecznej, która nie służy zachowaniu dobrego nastroju, ale też przekazów medialnych o pandemii, które wywołują
strach i lęk związany nie tylko ze zdrowiem, lecz też możliwym upadkiem gospodarczym. Oczywiście dochodzi do tego
grupa osób, która w związku z pandemią obawia się o swoich bliskich w kontekście ich zdrowia.
Jakość snu Polaków jest generalnie bardzo niska. To wynika przede wszystkim z niedostatecznej świadomości konsumenckiej w zakresie
cech, jakie powinien posiadać materac, co przekłada się na wybór produktów o niskiej jakości. Pandemia jedynie ujawnia te trudności, bowiem w łóżku spędzamy w jej trakcie więcej czasu. Jednocześnie wielu z nas
objawy złego materaca odczytuje jako trudności mające inną przyczynę, w tym właśnie będące skutkiem trwającej pandemii.
To błędne koło powoduje zaś, że w trakcie pandemii więcej osób zauważa u siebie
bezdech senny, który wiąże bezpośrednio z infekcją koronawirusem SARS-CoV-2, mimo że posiada go już od dłuższego czasu. Coraz więcej osób zaczyna też doznawać
bólu głowy po przebudzeniu, co nie zawsze jest wynikiem zwiększonego napięcia nerwowego. Poza tym wielu Polaków zaczyna cierpieć na
insomnię i inne schorzenia związane z zaburzeniem struktury snu.
Dlatego też ważne jest, aby pandemia nie przyćmiła nam racjonalnego i analitycznego myślenia. Również w trakcie pandemii powinniśmy zadbać o zdrowy sen na
materacu Osaka Air zaprojektowanym zgodnie z
design thinking, co gwarantuje jego najwyższy
komfort oraz prozdworotne właściwości.