Aby zrozumieć, jak
większość sprzedawców materaców w sklepach stacjonarnych nami
manipuluje, należy mieć świadomość tego, jaki jest
koszt produkcji materaca. Oczywiście żadna firma nie działa
charytatywnie, co wymaga również nałożenia na materace
marży, a także zawarcie w cenie
dodatkowych kosztów. Te mogą być związane z
transportem czy marketingiem.
Mimo tego większość
producentów materaców, zarówno tych mniejszych, jak i dużych firm, przyjmuje bardzo
niekorzystną dla konsumentów
strukturę ceny. Za przykład możemy wziąć
materac sprężynowy znanej firmy, który w sklepie
kosztuje 7200 złotych. Jego wygląd zewnętrzny jest kuszący dla oka, co doprowadziło do tego, iż zakwalifikowano go do segmentu
materaców premium, mimo braku innych przesłanek.
Do budowy
przykładowego materaca zastosowano sprężyny w formie
multipocket, a także dwie warstwy
pianek poliuretanowych nazwanych - a jakże -
nazwą własną. Bezpośrednio na sprężynach umieszczono cienką warstwę
pianki wysokoelastycznej o deklarowanej gęstości
39 kg/m3 oraz twardości rzędu
2,0 kPA, co oznacza piankę
HR4020. Pierwszą warstwę materaca stanowić ma zaś
pianka termoelastyczna o deklarowanej gęstości
44 kg/m3 oraz twardości około
0,7 kPA. Boki materaca wykonano natomiast z
pianki tradycyjnej o deklarowanej gęstości
25 kg/m3 oraz twardości wynoszącej
1,2 kPa.
Mamy więc do czynienia z
materacem sprężynowym, który sam w sobie
nie jest zdrowy. Sprężyny poruszają się
wyłącznie w pionie, nie zapewniając odpowiedniej
dynamiki, a w konsekwencji także
dopasowania do kręgosłupa. Dodatkowo spreżyny w materacu
przenoszą ruchy, szybko się wygniatają i przewodzą fale elektromagnetyczne, mogąc z powodzeniem zastąpić radio.
Użyta do jego budowy
pianka wysokoelastyczna cechuje się odpowiednią
gęstością i twardością, jednak jest jej zdecydowanie
za mało, aby miała ona jakiekolwiek
znaczenie. Natomiast zastosowanie
memory foam w pierwszej warstwie materaca powoduje zmniejszenie
komfortu, co wynika z jej właściwości, jakie już
wielokrotnie opisywaliśmy. Choć jej
gęstość jest akceptowalna, to
twardość jest co najmniej dwukrotnie
za niska. W efekcie bardzo szybko będzie
zapadać się pod ciężarem ciała i jego temperaturą, tworząc
warstwę poliuretanu blokującą przepływ powietrza i ograniczającą możliwość zmiany
pozycji do spania.
Na szczególną
krytykę zasługuje natomiast użycie
po bokach opisywanego materaca
pianki tradycyjnej, oznaczanej powszechnie
literą T, a coraz częściej
literami PU. Dodatkowo jej
gęstość jest przerażająco
niska, podobnie jak
twardość. To zaś będzie oznaczać, że materac będzie
wygniatać się na bokach nie tylko w trakcie spania, ale też
przez siadanie na jego krawędziach.
W opisowanym produkcie
pokrowiec na materac wykonany jest z dzianiny o
niskiej gramaturze, która nie przekracza
170 g/m2. Jest ona przepikowana z
owatą i fizeliną, co radykalnie zmniejsza jego
elastyczność. Jest jednak wykonany tak, że
wygląda na luksusowy i wpisuje się w aktualnie
obowiązujące trendy związane z wystrojem sypialni. Choć jego
funkcjonalność jest niska, to wygląda on na
drogi, a podczas "testowania" w sklepie wydawać może się
wygodny.